TERAZ4°C
JAKOŚĆ POWIETRZA Bardzo dobra
reklama

Karetki z Piotrkowa pojechały na Ukrainę [ZDJĘCIA]

K.Rudzki
Krzysztof Rudzki sob., 5 marca 2022 14:48
Trzy karetki pełne sprzętu i leków oraz samochód dostawczy także wypełniony darami wyjechały w sobotę z Piotrkowa Trybunalskiego na Ukrainę. Dary dla naszych wschodnich sąsiadów przygotowała fundacja Cor Ignis.

Kolejne dary z Piotrkowa wyruszają w stronę Ukrainy, gdzie nasi sąsiedzi mierzą się z rosyjską napaścią. Bardzo duży transport, niezwykle potrzebnej pomocy wyjechał w sobotę sprzed lotniska. 

Jeszcze nim zaczęła się wojna, widząc co się dzieje, przygotowaliśmy jedną kartkę z darami. Jeżdżę często na Ukrainę i wiemy, jakie są tam potrzeby. W momencie inwazji rosyjskiej ludzie przekazali tyle pieniędzy, że z jednej karetki zrobiły się trzy, a dodatkowo wóz specjalny. Zaangażowało się wiele firm oraz ponad 10 tysięcy różnych osób prywatnych - mówił Jakub Czerwiński z fundacji Cor Ignis, która przygotowywała dary. 

 

Zebraliśmy masę sprzętu. Jest defibrylator, lifepacki, usztywaniacze, szyny czy nosze. To są takie rzeczy, że nieważne czy będą w tej karetce czy w innej, czy w szpitalu, czy na froncie w apteczce żołnierza. Wszędzie będą potrzebne - podkreśla Jakub Czerwiński. 

Karetki już w sobotę wyjechały w stronę Ukrainy. Choć wiadomo, gdzie docelowo mają trafić, to Jakub Czerwiński nie chciał tego zdradzać.

Może słyszeli Państwo o tzw. białym wywiadzie. Nie ułatwiamy Moskalowi roboty - podkreślał.

 

Wartość przekazanych samochodów wraz z całym wyposażeniem i ładunkiem to około 400 tys. zł. W akcję zaangażowało się wielu wolontariuszy, nie tylko w Piotrkowie, ale w całej Polsce.

Karetek, które mogłyby wyjechać na Ukrainę, szukaliśmy praktycznie w całej Polsce. Już cztery dni po wybuchu wojny wszystkie karetki zniknęły z rynku. Żeby znaleźć cokolwiek, musieliśmy obniżyć nasze oczekiwania, ale za to jeszcze mocniej wypełniliśmy je sprzętem. Karetki kupiliśmy za pieniądze ze zbiórki, ale serdeczne podziękowania kierujemy do mechaników samochodowych z Piotrkowa, którzy praktycznie tylko za cenę części przygotowali je do wyjazdu za granicę - podkreślał Filip Zieliński, jeden z wolontariuszy fundacji. 

Jak mówili organizatorzy akcji, na przekazaniu tych darów, ich aktywność się nie kończy. W planach mają kolejne zbiórki i zakupy, ale - jak zgodnie podkreślają - tylko takich artykułów i sprzętów, które na Ukrainie są naprawdę potrzebne. 

 

 

Podsumowanie

    Komentarze 18

    reklama

    Dla Ciebie

    4°C

    Pogoda

    Kontakt

    Radio